Posłużę się tutaj argumentem, który wielu z Was tak ochoczo wykorzystuje przeciw różnym pomysłom. Otóż jeśli Ci (Wam) nie podoba się handel dropami - zmień grę. Ja osobiście nie widzę w tym nic złego i już mówię dlaczego. Jeśli przyjmiemy, że cały należny łup zakodowany jest obecnie w jednej przygodzie, to w takich Czarnych Rycerzach nie mamy 13 tylko 37 slotów (12x3 z zasobami + 1 z doświadczeniem) i nie x, tylko 3x jednostek wroga do pokonania. Jeśli dziś wymieniamy CR we trzy osoby, to po to właśnie, żeby dostać te dodatkowe 24 sloty nagród, tak? Przecież nikt o zdrowych zmysłach grając o zasoby i mając do wyboru przygodę trzyosobową a jednoosobową z podobnymi zasobami nie wybierze tej drugiej.
Dzisiejsza pełna pula nagród z CR to 36 slotów z nagrodami + 84k XP do podziału na 3 osoby (w pełnej wersji), a koszt przyjmijmy 1500R (po 500R na 1 przygodę). Inaczej: w sumie 84 obozy bronią dostępu do 36 slotów z nagrodami. Możesz więc samodzielnie zrobić 3x CR bez wymieniania, żeby zdobyć jeden pełny łup zaprojektowany dla tej przygody (36 slotów) i 84k doświadczenia albo zaprosić 2 znajomych, żeby tracąc 3x mniej wojska, ale kosztem 56k XP, zdobyć tyle samo nagród. Ty proponujesz, żeby gracze zdobywali nagrody proporcjonalnie do pokonanych obozów. Czyli jeśli zaproszę kogoś do przygody i ten ktoś ubije 1/3 obozów, to ja dostanę nie tylko 1/3 mniej XP (czyli tak jak się to odbywa obecnie) ale też 1/3 mniej nagród. To ma być ukłon w czyją stronę?
Żeby osiągnąć efekt taki jak obecnie ale bez konieczności handlu dropami, trzeba by było sprowadzić Twoje propozycje do przemnożenia slotów z nagrodami i obozy do pokonania w jednym CR x 3. Tylko że ja tu widzę spore pole do problemow. Np. zapraszasz mnie do CR a ja czyszczę znacznie więcej obózów, niż byś sobie życzył. Albo spędzamy godzinę licząc kto ma co zaatakować, żeby wyszło mniej więcej po równo. Albo czekasz 24h (to już w ogóle absurd w najczystszej postaci) żeby móc mnie w ogóle zaprosić do dwuosobowej przygody, a potem się okazuje, że mi wywala się gra, albo żona każe iść na zakupy, więc robisz przygodę sam, zgarniasz 2x większy łup i 2x większe doświadczenie przy dwukrotnie większych stratach, czyli wracamy do tego, o czym pisałem w poprzednim akapicie. Może trzeba by było sprowadzić rzecz do przygód kooperacyjnych, czyli powiększyć CR o 2 mapy, każda dla jednego gracza, każdy może czyścić tylko swoje sektory. Gdzie tu przewaga nad obecnym rozwiązaniem?
Co do skrótu jestem za. Czy to w postaci premii, którą trzeba wytworzyć, czy
jakiegoś specjalisty.