-
Propozycja Ataku
Witam, nasuwa mi się na myśl jedno spostrzeżenie :
W trakcie walki obowiązuje tura rodzaju wojsk, co jest totalnie nie realne czy wyobrażacie sobie że na polu bitwy łucznicy czekają na swoja kolej ?
pewnie się ze mną nie zgodzicie ale powinno być i tu mam 2 propozycje :
1. albo gracz decyduje o składzie jaki rzuca na bandytów w tym kto kiedy atakuje lub
2. wszystkie jednostki przydzielone do walki przeliczane są w tym samym czasie jako 1 spójny atak.
Grałem już w wiele podobnych gier i powiem że ta metoda strasznie negatywnie wpływa na układ sił, ja wiem każdy developer szuka nowatorskiego pomysłu na swój produkt ale pewne pomysły warto pozostawiać bez zmian jako że bardziej przyciągną ludzi niż zniechęcą.
-
wszyscy atakują swoim tempem, zanim łucznicy się ustawią atakuje szybka konnica ale po ich szybkim ataku reszta atakuje jednocześnie (rekruci łucznicy i co tam jeszcze) przez ten cały czas do ataku przygotowują się puszkarze i oni walą na samym końcu.
Czy na prawdę trudno to zrozumieć?
-
tak bo mimo wszystko to mało logiczne, gdyby tak było na polu bitwy jak opisujesz to wszelkie strategie nie miały by sensu.
-
ach to na polu bitwy wszyscy atakują na raz bez ładu i składu. Mów mi więcej.
-
Paradocs - w KAŻDEJ grze strategicznej występują tury - od "turowych" gier typu Heroes of Might and Magic, po gry w których tury są, nawet jeżeli ich nie widzisz (np w Starcrafcie) to one gdzieś tam są, obrazuje się to tym, iż np. powolne siege tanki jada powoli, powoli rozkładają się do ataku a szybcy Zergowie atakują od razu. Takie są realia walki, tak samo jest w naszej grze o czym pisał Spyderek - łucznicy potrzebują czasu na atak, konnica znowu atakuje szybko a strzał z armaty zajmuje bardzo dużo czasu. Twoja koncepcja jest taka, że konnica pędzi szturmem na jednostki i na metr przed nimi się zatrzymuje, potem podbiegają rekruci i też się zatrzymują, potem łucznicy napinają łuki i... czekają, w końcu na pole walki dotacza się armatka, obsługa powoli ją czyści, ładuje, ustawia lufę, celuje, bierze poprawkę na wiatr i dokładnie w momencie kiedy jest już gotowa wszyscy rzucają się na wszystkich - tak ma wyglądać realizm pola bitwy w Twoim wykonaniu?
A gracz decyduje o składzie jaki rzuca na bandytów, może jeszcze nie doszedłeś tak daleko w grze żeby mieć dwóch i więcej generałów ale gdy już tam dotrzesz zobaczysz, że większość walk z bossami toczy się wg schematu "jedna fala danego wojska (przeważnie kawalerii albo rekrutów na mięcho armatnie) a dopiero potem druga fala - jeżeli to nie jest decydowanie jakimi wojskami uderzyć najpierw, to ja jestem Calineczka!
-
Jak już ktoś pisał, te tury są tylko po to by zwiększyć przejrzystość walki. Walka dzieje się jednocześnie co możesz zauważyć po tym, że nawet jednostki zmarłe w swojej turze zadają Ci straty. Wyobrażasz sobie oglądanie walki gdy co chwila pojawia Ci się po obu stronach '-1'. Tak masz pod koniec tury np. '-37' i '-85' i łatwo to ogarnąć.
-
Być może to kwestia animacji ale przedstawione moim zdaniem jest to błędnie, mi chodzi o to że jeśli jest tura i atakują załóżmy miecze i giną to co łuki stoją i czekają ?
Tak czy inaczej powinno to wyglądać inaczej...