Chyba mam dość dobrze wykorzystane miejsce na wyspie, bo właśnie się okazało, że gdyby nie miejsce zostawione pod studnie do zadania i wyeksploatowane pola, to miałbym jedno (słownie: jedno) miejsce, w którym da się postawić generała lub marszałka. Nie oceniam, czy jedno miejsce to dużo czy mało, ale wyraźnie różni się od liczby generałów, których właśnie sprzątnąłem z wyspy, żeby zrobić miejsce dla nowych (dla marszałków akurat), a moim zdaniem nie powinno.