Nie chodzilo bynajmniej o traktowanie gry jako cel w zyciu, tylko o konstruktywne wykorzystanie czasu jaki sie przy niej spedza.
Gdy loguje sie do gry to po to zeby w nia grac i realizowac cel jaki ona przede mna stawia, a nie spedzic pare godzin czasu nie ruszajac sie (z perspektywy gry) z miejsca. Stad gdy wszystkie przygody tak na dobra sprawe sa dokladnie takie same (bo sprowadzaja sie do przesuwania suwakow i atakowania obozow przeciwnika ktore stoja i czekaja az sie je zniszczy) to nie widze zadnego racjonalnego uzasadnienia zeby tracic zycie na 90% dostepnych przygod, bo gwarantuja one dokladnie tyle samo rozrywki co pozostale 10 jednoczesnie dajac mniej surowcow/ expa itp.
A w momencie gdy sie to nudzi i chce sie sprobowac czegos innego, to mozna sie po prostu wylogowac. Rynek wirtualnej rozrywki rosnie z kazdym rokiem, wiec kazdy znajdzie cos dla siebie.