Opowieść spod Wielkiej Góry (wszyscy wiedzą, a którą chodzi :P )
Pod wielką górą kiedyś przysnąłem,
a kiedy spałem nos mi się przytkał.
Wstałem i suchą gębą mlasnąłem:
O wielka góro!
Aleś ty brzydka!
Kiedyś wyrosła o Wielka Góro?
Patrzę na ciebie i sobie myślę:
Kimnę se jeszcze chociaż przez chwilę,
a kiedy wstanę to może znikniesz!
Tak podrzemałem jeszcze chwil parę.
Otwarłem oko - góra nie znikła!
Znowu zamknąłem!
Znowu spojrzałem!
A ona ciągle tak samo brzydka!
Tak, wiem kochani, żem nie w humorze
(pewnie dlatego, żem nosa przytkał)
Niech se już będzie
ta góra. Boże!
Nos mam zatkany,
a góra brzydka!
Ostatnio edytowane przez rkacz1 ; 05.11.2017 o 12:38
Cholera!
Ja robię orty?
Kimnę się trochę Kiniu i poprawię
Mi się jeszcze sobota nie skończyła
_________________________
Edit
Szukam ortów, szukam,
nie znalałszy płaczę
I nic żem nie znalazł
(chociaż żem erkaczem)
Orty gdzieś być muszą!
Tak Kinia mi wytkła
Znajdę po południu
Muszę się iść wyspać
______________
edit2
Aaaaa mam
ha i ce-cha
Ostatnio edytowane przez rkacz1 ; 06.11.2017 o 01:10
Znalazła się Kinia!
Chyba polonistka!
Co bym nie napisał
orty mi wyciska!
Lecz się Kiniu nie martw
nie gniewam się wcale.
Chyba się starzeję
I ortami walę
___________
Edit
Ale w sumie dobrze
tak bywa czasami.
Lepiej walić orty
niźli skarpetami :P
_____________
Edit2
Dalej rozmyślając
wyrzeknę: niestety
Jak coś Kinia znajdzie,
to zmieniam skarpety :P
Ostatnio edytowane przez rkacz1 ; 06.11.2017 o 01:45
Ubisoft wykorzystuje pliki cookies w celu umożliwienia jak najlepszego korzystania z naszych stron internetowych.
Dalsze korzystanie z tej strony oznacza zgodę na użycie plików cookies. Więcej informacji w naszej polityce prywatności.