RedJul zapodał zarys idei dotyczący olimpiady.
Żeby nie mącić mu tam, chcę zaproponować nieco inne podejście do tematu.
Wprawdzie można się burzyć, że ani boisko ani domek na Olimpie nie pasują do Settlersów, ale po pierwsze ta gra to TSO a nie klasyczny Settlers, a po drugie świat idzie do przodu i zawsze warto zrobić krok w przód. No ale do rzeczy.
Proponuję, żeby połączyć olimpiadę (i wszelkie inne duże wydarzenia) z PvP. A zrobić to można tak (bardzo ogólny zarys):
Można wprowadzić budynek, zasoby oraz jednostki sportowców na czas takiego wydarzenia. Budynek na kształt koszar, ale trenujący sportowców, których wykorzystywać i pozyskiwać można wyłącznie podczas wydarzenia i którzy po zakończeniu wydarzenia rozchodzą się do swoich rezydencji. Chodzi o to, żeby każdy miał jednakowe szanse, start w tym samym momencie, zbliżona liczba znajdek, jednakowy czas.
Do trenowania sportowców potrzebne byłyby znajdki z wyspy oraz z przygód. Sportowców tyle rodzajów, ile dyscyplin w naszej olimpiadzie, powiedzmy sześć max, żeby nie przesadzać. Na przykład zapaśnik, bokser, oszczepnik, skoczek, biegacz, jeździec.
Teraz dyscypliny. Co najważniejsze - rywalizacja między żywymi graczami. Ale nie Larxand versus Demonja czy Konifer, tylko Larxand versus Gracz1, Gracz2, Gracz3, żeby z jednej strony mieć poczucie rywalizacji z żywym człowiekiem, z drugiej strony żeby nie było powodów do awantur. Oczywiście czat i inne formy komunikacji wyłączone między rywalizującymi, choćby po to, żeby uniknąć podszywania się pod inne osoby. Dyscypliny, żeby nie tracić 5 lat na opracowanie kolejnej mechaniki walki, wykorzystywać mogą to, na czym opiera się standardowa walka w przygodach, a wśród nich może być np zdobycie flagi, obrona flagi i inne wynalazki rodem z klasycznych aren. Na potyczkę można wysłać określoną liczbę sportowcow, ale limitem jest suma ich punktów siły ataku albo zdrowia. Albo suma wartości obu tych współczynników.
Po każdej potyczce gracz uzyskuje punkty za pokonane jednostki gracza oraz dodatkowo za osiągnięcie celu potyczki. W czasie trwania wydarzenia, wzorem ekspedycji, na stronie gry można obejrzeć tablicę z wynikami swoimi i 10 najlepszych graczy (z nickami).
Do wyszukiwania potyczek można wprowadzić kolejnego odkrywcę z odpowiednią umiejętnością względnie zaopatrzyć w nią istniejących. Samo wyszukiwanie odbywać się może tak, jak obecnie wyszukiwanie kolonii. Ważne: w potyczkach/olimpiadzie biorą udział jedynie ci gracze, którzy chcą. Oczywiście rywalizacje odbywają się między graczami siedzącymi przy komputerze i z możliwością odrzucenia "zaproszenia" do potyczki, które pojawia się bezpośrednio na ekranie, z czasem, powiedzmy 30 sekund, na zaakceptowanie/odrzucenie.
Nagrody wyobrażam sobie mega wypasione (@BB: nie mam na myśli kosza egzotycznych owoców, tylko nagrody dla których chce się człowiekowi uczestniczyć, np budynek lub generał, którego nie można będzie zdobyć inną drogą) dla zdobywców pierwszych trzech miejsc w każdej dyscyplinie (każdy serwer z osobna) + nieco mniej, ale wciąż wypasione nagrody dla graczy, którzy osiągną określoną liczbę punktów w powstałych na tę okoliczność osiągnięciach.
Chyba tyle. Późno, więc na razie tylko wstępna koncepcja.