Moje pierwsze starcie z poezją...
Jestem dzisiaj w złym nastroju -muszę kosić zboże w polu.
Jam samotny, nie kochany - pójdę szukać jakiejś damy.
Więc w przygodę ruszyć pora może skończy się ma zmora.
Może znajdzie się wspaniała córka Zbira (a w sercu łania).
Atakując obce lądy zyskam sławę i honory
znajdę skarby, łupy wszelkie i do domu wrócę chętnie
A spróbuję no a jakże ...
Będę walczył, kochał szczerze a wieczorem po wieczerzy
Z mą Settlerką przy ognisku pomyślimy o spoczynku...)
By od rana życie zacząć i nie nudzić się swą pracą!