Może i temat był ale jakoś bez echa i w dalszym ciągu w strefie lądowania na przygodach typu dmk mieści się może 1/3 generałów. Czy naprawde nie da sie z tym coś zrobić??
tak
nie
obojetnie
Może i temat był ale jakoś bez echa i w dalszym ciągu w strefie lądowania na przygodach typu dmk mieści się może 1/3 generałów. Czy naprawde nie da sie z tym coś zrobić??
Na dzielnym 1/3 gienkow?
Wystarczy ich poprzesuwac troche i sie zmiesci ze 40 spokojnie
Prawdziwym brakiem miejsca jest wyspa piratow gdzie laduje ich tylko 4
oczywiscie ze 40 ale trzeba przestawiac a po co skoro one sie zmiesza same tylko musza to zmienic
Co wy chcecie od przygód ? Nie potrzebuję wszystkich naraz i sam mogę ich "zlądować" w miarę potrzeb. Mnie najbardziej wnerwia ciasnota, rozrzut genków i że nie mogę sam wyznaczyć miejsc lądowania na własnej wyspie.
Dziś, przy domu wladyki zawislo takie oto ogloszenie (general, ktory je zawiesil na chwile obecna pozostaje anonimowy):
najwyzsi wodzowie!
nasza czcigodna armia krolewska nieustannie szkoli nowych specjalistow do zwalczania wrogow.
emocje wewnatrz oddzialow wciaz narastaja, poniewaz brakuje miejsc aby rozstawic garnizony i cwiczyc.
uprzedzajac pytanie - nasz problem nie polega na ilości spozytego napitku (choc wszyscy wiedza, ze bracia z opactwa przyrzadzaja najlepszy i jedyny w swoim rodzaju trunek).
jestesmy dumni z zyskow jakie przynosza kolejne zajmowane kolonie.
widzimy, ze zdobywane surowce sa dobrze lokowane i nasze piekne krolestwo wciaz sie rozrasta.
nieustannie walczymy poza granicami, w przygodach, ku chwale.. i dla zysku.
korzyscia dla nas wszystkich.. wszyskich generałów bylyby twierdze.
czujemy stagnacje i chcemy rozwijac nasze umiejetnosci!
zauwazylismy, ze naukowcy z introligatora sa wielce radzi, aby w imie naszego monarchy i naszej ziemi rozwinac u nas nowe zdolnosci, ktore pozwola nam z wiekszym sprytem i wyrachowaniem w niedalekiej przyszlosci masakrowac zolnierzy alibaby, ktorzy byli widziani od polnocy przez geologow szukajacych zlota.
MUSIMY ZAREAGOWAĆ!
szpiedzy doniesli, ze sily ekspedycyjne sa rowniez ogromnie zaciekawione i skore do szybkich ruchów.
majorzy popadaja w depresje dostarczajac i odbierajac wojsko w kolko.. chyba stracili szacunek u podwładnych.
z krazacych plotek mozna dowiedziec sie, ze potrzebuja wiecej rozrywki - chca wykazac sie w walce!
mamy jeszcze troche czasu..
liczymy na szybki odzew i rychle rozkazy!
wciaz glodni zwyciestw,
dowodcy
wyglada lekko niepokojaco...
Witam,
z uwagi na brak zainteresowania (ostatni wpis 03.09.2015 r.) zamykam wątek i przenoszę go do archiwum.
Pozdrawiam,
MOD_Uranos