Na prawde myslalem ze ta gra tak ma ze juz cale kupsko syf i szambo technicy przelali do tej gry i nic mnie nie zaskoczy, samowolka gienkow, rypanie obozu po 100x tego samego przez jednego generala, blokada przygody nie wiadomo czemu, ale dzisiaj znioslem jajko kiedy wchodzac na krawca w ktorym juz mialem z glowy 3 strefy, ktore pokonczylem wczoraj zobaczylem, ze znowu jestem na poczatku strefy pierwszej po jedynie dwoch pierwszych atakach i musze jechac calosc od nowa, na prawde juz zadna wujnia nie irytowala mnie w tej grze, az zobaczylem ten ryż wywalony prosto w pysk dzisiaj po tej pseudo konserwie co miala trwac do 20, bo jak pomysle ze znow ten maly konik bedzie pedzlowal w te i we wte od jednego obozu do drugiego po sto godzin w jedna strone to krew mnie zalewa, pozdrawiam nieudacznikow z BB, zrobcie cos ze soba.