żeglują w marzeniach niczym kolumbowie
szukając nowych lądów pełnych życia
szorstkimi palcami drapią się po głowie
wciąż fantazjując o wielkich odkryciach
gdy kończą pielgrzymkę - wśród obrazów rzadkich
z ciekawością świata i duszą jak kryształ
tak wielce szczęśliwi tak wolni jak ptaki
sławią rolę Boga – artysty i mistrza
***
w doczesnej wędrówce znajdziemy przygody
na poznanie których mamy własny czas
w końcu zrozumiemy czy starzy czy młodzi
- największy Odkrywca mieszka w każdym z nas


Nie znasz mnie, wiec nie bede podejmowala wiecej dyskusji na temat moich "wypocin". I z cala pewnoscia nie porownuje sie ze Slowackim z odmiennych, niz zapewne sadzisz, powodow. Przykro mi tylko dlatego, ze niektore utwory - naprawde grafomanskie, oceniasz "och, dobre". Sadze, ze zbyt osobiscie podszedles do tematu, a wlasciwie do mojej osoby i zadna dyskusja nie ma juz sensu. 
