Czyli jakby to zrobić, aby jak najbardziej utrudnić grę ludziom.
To dopiero zapowiedź, a mnie już się to przestało podobać. Te same manuskrypty, te same księgi oraz te same tomy co w przypadku badań geologów powodują, że na samej produkcji introligatora zbadanie wszystkich poziomów kilku geologów staje się niemożliwe, a do tego dochodzą odkrywcy i jak już na końcu wspomniano, będą jeszcze 2 części, w których zakładam dadzą te same książki...
Gdzie tu sens? 81 księga wymaga 5 manuskryptów, 91 tom wymaga 3 ksiąg, manuskryptów nie można kolejkować, a do tego czas ich produkcji wydaje się być śmieszny.
Na swoim przykładzie - mam 8 wesołych geologów, 3 zwykłych, 3 zwykłych odkrywców i 2 doświadczonych, 4 gienków, ponurego i wetka, a do tego około 400 budynków na wyspie. Od czasu wprowadzenia 1 części staram się produkować manuskrypty bez przerw, do tej pory udało mi się podnieść introligator na 5 lvl i z nim wyprodukować 63 manuskrypty, 0 ksiąg i 0 tomów, co pozwoliło mi na przydzielenie 5 manuskryptów, czyli zbadać 1 poziom u każdego geologa. Końca oczywiście nie widać, a ponura wizja przyszłości wyłaniająca się spośród mgły nie jest usłana różami, a przypomina raczej zmuszanie ludzi do przyśpieszania tej produkcji za klejnoty.
Mam tylko nadzieje, że BB nie założyło takiej wizji gracza, jak przy umieszczaniu u kupca surowców do kupienia za klejnoty, których opłacalność ni jak ma się do rzeczywistości. Jeśli jednak jest inaczej, każdy z nas powinien mieć - geologów, odkrywców i generałów z tawerny w ilości, jaka jest tam dostępna, i nie uwzględnia tego, że ktoś może posiadać gienków, odkrywców i geologów za klejnoty. Może stąd ten system badań wyciska z nas ostatnie poty i narzuca głupie podwyżki cen książek.
Swoją drogą, 20% z 1 to napewno daje 2