Podejrzewam, że nie było by przymusu zawierania transakcji międzygildyjnych, czy brania kredytów tak jak nie ma przymusu należenia do gildii. Można będzie poprzestać na na oddawaniu się czystej przyjemności łupania Banitów ;-)
A jak ktoś lubi takie finansowe zabawy to co mu żałować. Rozumiem, że następny etap to emisja akcji przez gildie i Giełda Papierów Wartościowych ;-)


tak tak bo przecież jak weźmie kredycik jegomość i nawieje z soja to ktoś go chyba musi ścigać

