Mam całą wyspę na 5lvl, a oni zapowiadają nowe gałęzie przemysłu, gdzie to postawię ?

[Metz]

FYI - Mam 12 piekarni.

Czasem mi się wydaje, że BB nie ma bladego pojęcia o grze, którą stworzyli. Wymyślili budynki elitarne, z których nikt nie korzysta, bo gotowe bronie, które miały być w nich wytwarzane lecą z przygód setkami. Absurdalnie długie czasy na wykonanie przygód - do dziś nie wiem, czy DEVsom się wydawało, że przygody będzie się robić 4 dni a nie 30 minut. Błędy w kategoryzacji przygód - większość 'przygód za zasoby' robi się dla expa i odwrotnie. Szkolenie max 25 jednostek w koszarach naraz, co jest przysłowiowym wrzodem na doopie. A uparty w swojej nieomylności BB nic z tym nie robi, pomimo nagminnych skarg i próśb graczy.
Mozna tak wymieniać w nieskończoność. Dlatego nie dziwią zbytnio ani nagrody za kryzysowe ( apteczki hahah chyba, żeby uleczyć zawał serca gracza ) ani kompletnie nieprzemyślane zmiany.

Mimo to, uważam że należy reagować na takie sytuacje. Być może wezmą je sobie kiedyś do serca. A nawet jeżeli nie, to i tak lepsze to niż bierna postawa.

PS: Szanowny panie Xaar - jeżeli to kiedyś przeczytasz, proponuje wziąć w ręke kalkulator i dojdziesz pan do niezwykłego odkrycia, że koszary level 5 są w stanie przemielić przez dobe 2400 rekrutów. A u większości graczy wojsko jest produkowane NON - STOP. Chcesz pan za nas przeklikiwać codziennie 2k woja po 25 sztuk?? Polecam, może to Wam przemówi do rozsądku.

[Kris-89]

Metz a co Ci przeszkadza, że na przygodę ma się np. 8 dni ? Poza tym, nie wszyscy siedzą 24/h przy kompie i naparzają w TSO by mieć 50 poziom albo zasypać wyspę budynkami, a potem narzekać, że nie ma gdzie nowych stawiać.
Do zmian w kategorii produkcji wojska i produkcji zasobów z magazynu prowiantu też pewnie dojdą i to usprawnią. Nie spinać się ! Bo każdy chciałby coś innego prócz tego co poprzednicy już napisali. Tylko nikt nie myśli, że gdyby tak chcieć zrobić to wszystko to potrzeba do tego tabunu ludzi.
Co do przygód też nic nie mam, jedne robi się dla expa, drugie dla dropa i tyle. Jedyny problem z przygodami BB ma taki, że część jest mało użyteczna, ze względu na straty lub na dropa, względnie na zależność pomiędzy tymi danymi.

Przypominacie trochę nauczycieli w szkołach ślepo zapatrzonych w swój przedmiot, uważających że tylko jego zdanie jest tym jednym właściwym i powinno być egzekwowane w pierwszej kolejności.
Co do nagród za zadania kryzysowe - ja np. apteczek dla generała nie mam. Więc z chęcią sobie je zrobię, tylko po to aby je mieć. Kto nie chce nie musi tego robić.

[sparkz]

Metz a co Ci przeszkadza, że na przygodę ma się np. 8 dni ? Poza tym, nie wszyscy siedzą 24/h przy kompie i naparzają w TSO

Tu nawet nie chodzi o limit czasu przewidziany na przygody tylko o to, ze nie idzie on w parze z poziomem ich trudnosci, przez co po raz kolejny gra sprawia wrazenie jakby byla popelniona przez ludzi ktorzy nie maja tak naprawde pojecia co robia.

[Ninza]

Mam wrażenie, że naprawdę sztucznie stwarzacie sobie problemy. Każdy gra jak mu się podoba, nikt z nikim się nie musi ścigać. 2400 rekrutów dziennie? A po co? Jeżeli siedzisz non stop na przygodach to ok ale to oznacza, że siedzisz cały czas w grze i zakładam, że tak robi znikomy odsetek ludzi. Większość wchodzi żeby odnowić złoża, coś tam wybudować, od czasu do czasu zrobić przygodę, bez ciśnienia i dla funu. Gra nie jest stworzona dla kilku osób, które grają 24/7, tylko dla tej większości, dla której jest relaksem i odskocznią od życia codziennego, nie ma go zastępować. Ktoś wcześniej ładnie napisał, że trzeba dopasować grę do siebie ale skoro już tak się dopasowało, że już nic nie da się zmienić a ciągle gra nie spełnia moich oczekiwań to może czas się przerzucić na coś innego? Piszę tak bo zwyczajnie w głowie mi się nie mieści po co komu z 10 czy 15 piekarni? Zakładam, że macie poza grą jakieś życie rodzinne, pracę, czasem kino, film w tv, czy wyjazd za miasto. Skoro tak to nie da się zużyć tyle chleba. Stawiam sobie tyle ile jest mi potrzebne, nie idę w masówkę - no chyba, że ktoś handluje chlebem i się wyspecjalizował w jego produkcji ale poza tym... no proszę, Panie i Panowie nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu

[JackDanieIs]

Mam wrażenie, że naprawdę sztucznie stwarzacie sobie problemy. Każdy gra jak mu się podoba, nikt z nikim się nie musi ścigać. 2400 rekrutów dziennie? A po co? Jeżeli siedzisz non stop na przygodach to ok ale to oznacza, że siedzisz cały czas w grze i zakładam, że tak robi znikomy odsetek ludzi. Większość wchodzi żeby odnowić złoża, coś tam wybudować, od czasu do czasu zrobić przygodę, bez ciśnienia i dla funu. Gra nie jest stworzona dla kilku osób, które grają 24/7, tylko dla tej większości, dla której jest relaksem i odskocznią od życia codziennego, nie ma go zastępować. Ktoś wcześniej ładnie napisał, że trzeba dopasować grę do siebie ale skoro już tak się dopasowało, że już nic nie da się zmienić a ciągle gra nie spełnia moich oczekiwań to może czas się przerzucić na coś innego? Piszę tak bo zwyczajnie w głowie mi się nie mieści po co komu z 10 czy 15 piekarni? Zakładam, że macie poza grą jakieś życie rodzinne, pracę, czasem kino, film w tv, czy wyjazd za miasto. Skoro tak to nie da się zużyć tyle chleba. Stawiam sobie tyle ile jest mi potrzebne, nie idę w masówkę - no chyba, że ktoś handluje chlebem i się wyspecjalizował w jego produkcji ale poza tym... no proszę, Panie i Panowie nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu

Dla mnie 2400 rekrutów to są dwa byki (no podmieniając R na O i Ł, którzy wyprodukują sie odpowiednio w takim czasie jak większa liczba R), a samego byka trzaskam w 45min. Półtorej godzinny dziennie poświęcam na przygodę + okoliczne wejścia w grę w pracy. Łącznie raz 6h, raz 2h dziennie. Na pewnym poziomie strata 2400 rekrutów to nie jest jakaś karkołomne siedzenie na spoconej dupie.

Mam 12 piekarni na 5lvl, zużywam chleb nonstop, nigdy go nie wyprzedawałem, a na dodatek skupuje.
Kwestia logistyki, której Ty nie ogarniasz dla wielu jest bułką z masłem stąd też ich osiągnięcia produkcyjne na masowym poziomie bez jakiegoś tam znerdowanego wkładu czasu.

[Ninza]

Dla mnie 2400 rekrutów to są dwa byki (no podmieniając R na O i Ł, którzy wyprodukują sie odpowiednio w takim czasie jak większa liczba R), a samego byka trzaskam w 45min. Półtorej godzinny dziennie poświęcam na przygodę + okoliczne wejścia w grę w pracy. Łącznie raz 6h, raz 2h dziennie. Na pewnym poziomie strata 2400 rekrutów to nie jest jakaś karkołomne siedzenie na spoconej dupie.

Mam 12 piekarni na 5lvl, zużywam chleb nonstop, nigdy go nie wyprzedawałem, a na dodatek skupuje.
Kwestia logistyki, której Ty nie ogarniasz dla wielu jest bułką z masłem stąd też ich osiągnięcia produkcyjne na masowym poziomie bez jakiegoś tam znerdowanego wkładu czasu.

To nie jest kwestia logistyki tylko podejścia do gry. Robisz byka w 45 min to spoko ale ile byków zrobisz w tygodniu? 7? 15? czy 2 bo więcej się nie będzie chciało trzaskać tego samego? Bo wszystkie przygody w gruncie rzeczy polegają na tym samym. Produkujesz wojo, wysyłasz, tłuczesz, zgarniasz dropa, wszystko w skali przemysłowej ale jaki to ma cel?

[Metz]

Ninza, to jest forum o grze i dyskusja dotyczy tematu ważnego dla graczy aktywnych, a nie gości niedzielnych którym i tak wszystko obojętne. I dla Twojej wiadomości, gram tylko w pracy - czyli max 8h od pon do piątku. Byłem w kilku różnych gildiach i każdy z grających ma obłożenie koszar 100% lub blisko 100%. Więc to Ty jesteś wyjątkiem.

bo więcej się nie będzie chciało trzaskać tego samego? Bo wszystkie przygody w gruncie rzeczy polegają na tym samym.

Nie musiałem długo czekać na potwierdzenie swoich słów. Typowe podejście casual non-factora.

Produkujesz wojo, wysyłasz, tłuczesz, zgarniasz dropa, wszystko w skali przemysłowej ale jaki to ma cel?

Taki to ma cel, że gry ekonomiczne z reguły polegają na dążeniu do imperium ekonomicznego. Nie każdemu do szczęścia wystarczy bycie ofermą, której się w głowie nie mieści 15 piekarni a zrobienie byka to wyczyn na skale rekordu guinessa.

[Ninza]

Swoją drogą fajna praca tak sobie pogrywać 8h ale do rzeczy, dyskusja jest o miejscu na wyspie a nie o aktywności (bo skoro nie robię codziennie byka i do tego 2x czarnych to nie jestem aktywny i nie mam prawa się wypowiedzieć), twórcy gry przeznaczyli określoną ilość miejsca pod budynki i żeby cała gospodarka działała płynnie trzeba to dobrze rozplanować i na tym właśnie polegają gry ekonomiczne, to nie jest bezmyślne tłuczenie mobków byle szybciej i więcej, tu trzeba pomyśleć, rozplanować co gdzie i jak ustawić żeby było optymalnie. Jeżeli nie ma miejsca na wyspie to takowe trzeba stworzyć, burząc coś innego, może trochę zmienić, pomyśleć i pokombinować co się komu najbardziej opłaca, lub jak dochodzimy do wniosku, że się nie opłaca nic zmieniać to zawsze można kupić gotowce, każdy gra jak mu się podoba i każdy ma wolną rękę w tej kwestii, nie ma jednej, właściwej i nieomylnej strategii rozwoju i zabudowy wyspy i to jest właśnie fajne, zawsze można coś zmienić i ulepszyć. A teksty o ofermach to sobie wsadź głęboko, miałem nadzieję na kulturalną i merytoryczną dyskusję dotyczącą tematu a nie płacz, że gra zła i blee, skoro nie potrafisz wykombinować czegoś nowego jak ulepszyć wyspę to tylko świadczy o twoim ograniczeniu umysłowym.

[Metz]

Serio, ktoś dla kogo 15 piekarni nie mieści się w głowie chce innych uczyć jak rozplanować ekonomie... Właśnie to mnie drażni najbardziej w ludziach - wtrącają się w tematy, w których mają najmniej do powiedzenia. Masz problem z przeludnieniem wyspy? Jak widać nie. Więc dlaczego zabierasz głos? Ja nie komentuje wątków - 300 porad jak pokonać maryne na włościach w mniej niż 3 tygodnie - bo po prostu ten problem mnie nie dotyczy. Tutaj mamy analogiczną sytuacje. Ja wiem, że Polska to kraj gdzie każdemu się wydaje, że najlepiej się zna na wszystkim, ale bez przesady.

[Ninza]

Wypowiadam się bo mogę i nikt mi tego nie zabroni a Ty ewidentnie masz jakiś problem ze sobą bo od początku tego wątku tylko wszystkich obrażasz i krytykujesz.

Ja wiem, że Polska to kraj gdzie każdemu się wydaje, że najlepiej się zna na wszystkim, ale bez przesady.

Czy poradziłem Ci coś? Powiedziałem tylko, że każdy musi sam sobie wykombinować co i jak ma ulepszyć i co mu się bardziej opłaca. Każdy ma inaczej rozbudowaną gospodarkę, różne ilości poszczególnych budynków itp i nie ma "złotego środka" na rozwój wyspy czy jakieś przemeblowania.