Pomysł Horacego ma jeden minus. Widziałem już kilka przypadków kiedy to lider gildii nie tyle przestawał grać, co po prostu wypalał się jako lider. W tym przypadku lepsze by było przekazanie rangi założyciela komuś z gildii, żeby gildia dalej istniała, z innym szefem, a szef żeby mógł swobodnie odejść albo być w niej jako szary członek.