Zajefajny!
Do bani!
Jak dla mnie generał jest bardziej wsparciem moralnym dla jednostek, więc czemu nie iść w stronę wsparcia właśnie? Można by rozwiązać problem nadmiaru expa u high level ludzi poprzez... przekazywanie określonego procentu doświadczenia zdobywanego w walce (możemy sami po walce zdecydować ile) na rozwój generała. Systemów może być przynajmniej kilka:
1) generał ma swoje poziomy, jak w grach RPG i co poziom dostaje punkty mogące rozwinąć o jeden lub dwa poziomy jakąś własną umiejętność.
2) co określoną stałą liczbę punktów doświadczenia dostaje punkt rozwoju. Różne umiejętności i różne ich poziomy wymagają określonej liczby tychże punktów.
Pytanie... Jakie umiejętności mamy dostępne? Czy tylko stricte militarne, czy także ekonomiczne? A jeśli nawet tylko militarne, to jakiego typu, by były jak najmniej "destabilizujące"? Ja bym postulował pewne drzewa rozwoju. Wychodziło by się od jakichś drobnych bonusów do skuteczności (małe premie do obrażeń zadawanych lub celności), ale z czasem bonusy mogły by dodawać nieco HP jednostkom, lub w przypadku jakichś określonych spełnionych wymagań, dostawały by bonusowe cechy. Przy czym te bonusy byłyby dodawane nie dla wszystkich jednostek, ale wybranego przez nas, podczas rozwoju, jednego tylko typu. To wymusza albo wąską specjalizację w jeden lub dwa rodzaje, albo dość równomierny rozwój wszystkich. Co to daje? Przypuśćmy na wysokim poziomie rozwoju generała piechota (nieważne czy rekruci czy ochotnicy - zależnie od naszego wyboru i rozwoju) dostaje "Tratowanie" lub Puszkarze mogą otrzymać "Gotowe pociski", które przesunęły by ich do normalnej fazy walki zamiast ostatniej z opcją first strike w niej, po której wycofywali by się za osłonę innych typów. Miało by to sens przecież, skoro artyleria w rzeczywistości tak właśnie działa... Kosi inne typy wojsk jako "zmiękczanie" pozycji wroga, choć nadal jest wrażliwa na atak szybkich jednostek. No właśnie... Może jako skill dla konnicy -> bonus przeciw puszkarzomDużo by można wymyślić umiejętności jako "drzewka" i kombinować nad ich balansem z "ceną", którą trzeba za określoną umiejętność i jej rozwój płacić.
Sam pomysł rozwiązuje także problem high level graczy... Mogli by 100% doświadczenia przeznaczać na rozwój generałów, przez co nie traciło by się ono po osiągnięciu max levelu.
... a cała rozgrywka jest nieco bardziej pasjonująca od obserwowania tonącej muchy w smole.
Przynajmniej obecnie.