Witam, okres mojego dojrzewania to smak knyszy z wrocławskiego dworca PKP głównego. To czasy obskurnych budek na tymże dworcu, serwujących własnie smaczne pity i knysze. Wrocławski dworzec główny PKP to też oczywiście żule śpiący pokotem tu i ówdzie, albo zalegający na środku holu. Po prostu trzeci świat.
Więc z nerwowym biciem serca udałem zwiedzałem nowo wyremontowany dworzec PKP. Powiem, nie powiem. Powiem! - robi wrażenie - zzewnątrz zniknęła stacja beznynowa orlenu postawili parking podziemny, pomalowali, wycięcli obskurną kostkę przed dworcem. Z drugiej strony jeszcze ładniej prezentuje się kasa biletowa PKS, a dalej idzie się korytarzem, no nawet jest automat sprzedaży biletów. Jak we Włoszech. Wejścia na peron mają taśmociągi dla bagaży, eleganckie wyświetlacze prezentują godziny odjazdów i przyjazdów pociągów. Na holu głównym na przeciw potęzne drzwi same się otwierające, na prawo gustowne przeszklone office dla intercity. No i fasada przypomina dawne czasy gdy w tym miejscu biegły tory kolejowe i były perony(jakby ktoś nie wiedział to wzdłuż głównego holu kiedyś leciały tory i stąd taki układ holu). Zamieszczam zdjęcia, enjoy.
PS - spotkałem dwóch żuli , jednego przed wejściem, stał z psem. Drugi od Suchej pytał się o kasę