Witam, zauważyłem, że na forum jest wiele pomysłów dotyczących zmian w handlu. Większość z nich jest bzdurnych, łatwo mogłyby zachwiać całym rynkiem (zwiększenie limitu pow. 400, więcej niż 1 oferta na gracza, dłuższy czas etc. etc.). Inne zabiłyby całą radość z handlowania (wprowadzenie oficjalnych przeliczników - stosunku towarów w wymianie).
Trzeba przyznać, że rozbudowany handel barterowy w Settlersach jest największą zaletą gry i tym, co odróżnia ją od innych gier przeglądarkowych.
Niestety wiele "kosmicznych" ofert skutecznie zniechęca do aktywniejszym uczestniczeniu w nim. Dlatego mam pomysł:
-wprowadzenie opłaty za wystawienie oferty (procentowe nie bezwględne, np. 10%)
-dodatkowy podatek od faktycznego zawarcia umowy (np. kolejne 5%)
Korzyści takiego rozwiązania - brak inwazyjnego wpływu na przebieg rozgrywki, eliminowanie śmiesznych ofert, skupowanie części dóbr wyprodukowanych przez graczy (zalety tego dostrzegą twórcy gry).