Uważam, że automatyczne atakowanie obozów po drodze do celu jest koszmarnie denerwujące i powinno być wyłączone. Generał powinien atakować tylko i wyłącznie ten cel, na który wskaże użytkownik. Właśnie przez takie coś straciłem 110 konnych idących na Chuck'a, którzy do niego nie doszli bo wleźli na pierwszy z brzegu obóz z obszaru Maryny. Wściekłem się niemiłosiernie, bo na zrobienie ich trzeba długo czekać, a takie wyciąganie rozgrywki w czasie powoduje, że gra zwyczajnie zaczyna się nudzić.