Prosiłem byś odniósł się do konkretów - najlepiej cytuj fragmenty moich argumentów i wytłumacz swoje racje oraz to dlaczego ja się mylę. Bo obecnie ta konwersacja wygląda następująco:
Sprzedawca: ukradłeś lizaka?
Ty: cena była zbyt wysoka i nie opłacało mi się kupić.
S: No ale uważasz to za kradzież?
T: Nie obiecywałem, że kupię, złożyłem swoją ofertę (za darmo) a ty nie zauważyłeś (ba! Sam mnie wypuściłeś) i z moja ofertą wyszedłem ze sklepu, nie mam sobie nic do zarzucenia.
Co do samego faktu, lustrzanki typu 400 mieczy żelazo za 200 monet // 200 monet za 400 mieczy stal --> nie są aż tak "groźne" jak 400 mieczy żelazo za 200 monet // 200 mieczy żelazo za 400 monet -> a kilka osób twierdziło że i takie oferty od ciebie otrzymały. Jednakże nie oznacza to, że uważam, że wysyłanie ofert pierwszego typu jest uczciwe... Jeśli chcesz mogę zagłębić się w temat ale chyba nie ma sensu.