"Witam.
Może od razu przejdę do rzeczy. Z doświadczenia wiem, że zamykanie się na opinię osób, które się 'moderuje' nie jest najlepszym rozwiązaniem. W takim wypadku uwagi, skargi i zażalenia będą się pojawiać lawinowo na forum, bo nikogo nie będzie interesować wysyłanie zgłoszenia 'gdzieś tam'.
Tym bardziej, że zapewne sporo z tych osób myśli, że te zgłoszenia analizują sami moderatorzy (a chyba nie muszę mówić jak przybiega zwykle kontrola własna lub swoich dobrych kolegów po fachu?). Do tego tydzień czekania na każdą odpowiedź (oczywiście odmowną - patrz poprzednie zdanie) nie pomaga w rozładowaniu sytuacji.
Otwierając się na dyskusje o wiele łatwiej zaznajomić się z moderacją. Dobrze wiedzieć z kim z ekipy można się pośmiać bez żadnego obrażania się na siebie, a z kim nie znajdziemy wspólnego języka.
Jak więc już pisałem - nabieranie wody w usta i uciekanie w 'wyślij list do mikołaja' na nic się nie zda, a wręcz może spotęgować niezadowolenie społeczności, dlatego proponowałbym pomyśleć nad jakimś rozwiązaniem. Rozumiem, że nikt nie lubi słuchać uwag pod swoim adresem (sam przerabiałem to), ale będąc modem należy się z tym liczyć i do tego przyzwyczaić, a nie uciekać, oddalać albo ignorować.
Pomysł z tematami na forum [por. ten
temat oczywiście może być nie trafiony (gdzieniegdzie spotkałem się z takim rozwiązaniem i zwykle wychodziło to na dobre - rozmowy bardziej krążyły wokół samej osoby moderatora, czyli w co lubi grać, jakie ma zainteresowania, niż skargi i obrazy). Niemniej jednak myślę, że należałoby stosunek moderacji zmienić. Powtarzanie, że forum nie jest od komentowania zachowań moderacji zakrawa na skrajny totalitaryzm. Nie mówię, że powinna na forum panować demokracja, bo to byłoby chyba jeszcze gorsze, ale rozmowy ze społecznością nt. pracy osób porządkowych powinny mieć miejsce."