Taki mnie pomysł naszedł na nowego generała.
Oczywiście jest to luźne rozważanie, bez dokładnej rozpiski siły, ilości jednostek itd.
Podstawowe założenie - generał może wskrzeszać jednostki.
Na koniec każdej rundy generał ożywia x% (np. 30%) jednostek tworząc z nich nieumarłych.
Ożywione jednostki mają osobne statystyki (bez względu jaką jednostkę ożywił).
Nie są zbyt żywotnei mają średnią siłę uderzenia.
Ewentualnie - mają prawie zerową siłę uderzenia, ale mają sporo HP (bo w końcu nie żyją, więc ciężko ich śmiertelnie zranić - ale bez przesady z tym HP).
Jednostki te mogłyby przyjmować zawsze na siebie pierwsze uderzenie, lub powodować, że spada morale (celność) jednostek wroga.
Takie mięso armatnie, które spowalniałoby wroga i powodowało, że żyjące jednostki miałyby dodatkowe rundy na atakowanie.
Oczywiście undead po powtórnym "zabiciu" nie odradzałby się - nie ma rekurencji wśród nieumarłych :P