Zamieszczone przez
sparkz
Dokladnie na odwrot.
1 Jesli ma dobrze ustawiona gospodarke, to nie musi w grze nic robic poza okazyjnym rzuceniem buffow i odnowieniem kopalnii. Nie robiac przygod zaoszczedza surowce i czas, wiec ma wiecej zasobow, za ktore moze kupic exp, jednoczesnie poswiecajac mniej czasu.
Druga sprawa jest taka, ze przy odpowiednio rozwinietej gospodarce waskim gardlem w nabijaniu expa nie jest produkcja/ kupno surowcow, tylko szybkosc produkcji wojska w koszarach i osadnikow w prowiancie. Osoba kupujaca exp oba te problemy omija.
Trzecia sprawa : jesli na rynku ustabilizowalaby sie jakas srednia cena za pewna ilosc expa, to osoba kupujaca moze sobie plynnie levelowac bedac kompletnie niezalezna od dostepnosci przygod (bo nie musi na handlu szukac wikingow/ czarnych, tylko moze sobie kupic zamiast tego np. 5 sztuk expa z wiedzmy).
4 A co do ceny takiego expa, to musialaby sie ustabilizowac na poziomie co najwyzej rownym kosztom zrobienia typowej przygody ktora dana ilosc expa da, bo jesliby byla wyzsza - nikomu nie oplacaloby sie kupowac, taniej wychodziloby zrobienie tejze przygody.