Ale coś w tym dobrego jest np. można sterować jednostkami z lotu ptaka tak jak podobnie w herosie i warcawcie, albo zastosować coś podobnego jak w Zeusie.Może gra na przeglądarke musi być lepsza w walce i ekonomii od tych na pc, czy konsole.
Wersja do druku
Ale coś w tym dobrego jest np. można sterować jednostkami z lotu ptaka tak jak podobnie w herosie i warcawcie, albo zastosować coś podobnego jak w Zeusie.Może gra na przeglądarke musi być lepsza w walce i ekonomii od tych na pc, czy konsole.
Tak się zastanawiałem nad tym, że seria posiada charakter ekonomiczny i posiada swoich wiernych użytkowników, którzy preferują strategie tego typu. I rzeczywiście, gdyby nagle wpleść tam mocny wątek militarny, w którym byłoby się zmuszonym do manualnej koordynacji ataku/obrony, to możliwe, że wielu z nich mogłoby takie rozwiązanie przeszkadzać. Więc może nie zmuszać a dać wybór?
Obecnie gra polega na prowadzeniu odpowiedniej polityki wewnętrznej. Natomiast polityka zewnętrzna ogranicza się do wysyłania generała i cięcia w pień ludy, które sąsiadują z naszymi terenami. Jest to jedyna ścieżka rozwoju (w sensie pozyskania nowych terenów). A gdyby tu wprowadzić możliwość decydowania o tym, czy do kontaktów z sąsiadami używam dyplomacji czy siły?
Jak reagują użytkownicy?
Jeśli jestem fanem strategii ekonomicznej to dobrze zarządzam swoimi włościami, jestem bogaty i jeśli nie mam chęci prowadzić z kimś wojnę, to np. mam możliwość albo wykupu ziem albo dzierżawy. Wydaje mi się, że można tu wymyślić wiele form współpracy z sąsiadami lub sposobów na to by opuścili swoje ziemie (pokojowo). Przy opcji współpracy ekonomia na moich terenach może być inna od tej obecnej na terenach należących do sąsiadów (np. bo muszę im coś odpalić (przy dzierżawie), może korzystam z ich usług (outsourcing)). Naprawdę pole do popisu.
Natomiast jeśli oprócz ekonomii rajcuje mnie również strategia militarna, to wtedy mogę wypowiedzieć sąsiadom wojnę, atakując ich w modelu nad którym dyskutujemy od początku tego tematu.
Rozwiązanie jest to bardzie naturalne, bliskie temu jak funkcjonuje rzeczywiste państwo.