Wersja do druku
Fajnie by było gdyby specjaliści również się rozwijali. Taki generał - kolejne bitwy to dla niego większe doświadczenie, a większe doświadczenie to i skuteczniejsze działanie, możliwość dowodzenia większym oddziałem itd.
Odkrywca podobnie - chodzi po tym świecie, niejedno widzi, słyszy, więc i doświadczenie w poszukiwaniu różności powinno być coraz większe, a co za tym idzie - jego działania powinny być skuteczniejsze, szybsze.
Fajnie by bylo jak by tak bylo :P ale pewnie nie bedzie :)
a jak dla mnie bez sensu. możliwość dowodzenia większym oddziałem jest dzięki weteranowi. gdyby tak zwiększać co raz nawet o 5-10 miejsc w armii, musiałaby powstać cała masa poradników do przygód, bo zawsze da się zaoszczędzić na tych kilku jednostkach więcej. a tak mamy obecnie 2 rodzaje poradników (plus ewentualne bloki)
Masz racje. W takim razie zlikwidowac tez weterana bedzie lepiej - ograniczymy ilosc poradnikow do 1. W zasadzie w ogole zrezygnowac z armii, to nie potrzeba bedzie zadnych poradnikow. No i po co rozbudowywac budynki? W zasadzie wystarczylyby tez tylko dwa - drwal i lesnik.
już weteran poważnie zmniejsza straty w niektórych przygodach, jakby dać mu ich jeszcze więcej to już w ogóle cała gra nie miała by sensu. (albo też wzmocnić wrogów by wyrównać straty, tylko w takim razie po co ta cała szopka?)
Tez sie zastanawiam. Po kiego czorta uatrakcyjniac gre umozliwiajac ciagly rozwoj, stawiajac coraz wieksze wymagania... bez sensu.
Chcesz większych wymagań rób trudniejsze przygody. Polecam zakazane eksperymenty :)
Chodzi o stagnację. W każdej grze, jednym z istotnych elementów wpływających na jej atrakcyjność jest rozwój. Zdobywanie kolejnych lvli, upgrade, rozwijanie postaci, maszyn itd. Tutaj na początku jest w miarę ok, bo dochodzą nowe budynki. A później? Po co kolejne lvle? Osiągnie się limity i na tym koniec - gra staje się nudna. Sukces wielu gier polega na braku limitów - rozwijać można się bez końca. Ale jak widać co kto lubi. Mnie settlersi w tym wydaniu szybko się znudzą i zajmę się czym innym. Jeśli komuś odpowiada taka prostota i bezustanne obsiewanie pola, to też spoko.