Boski_Caesar
19.07.2012, 11:11
Witam,
Przeglądałem forum, ale nie znalazłem jak do tej pory tego problemu wiec teraz postaram się opisać.
Odpaliłem dziś ostatni mecz, generałowie stali obok domu władyki, w ciągu pierwszej minuty przygody przerzucam ich na nią.
Mijają 32 minuty przygody, wchodzę na nią i co widzę? Generałowie idą jeszcze ponad 5 minut. Jakiś wir czasoprzestrzenny po drodze jest?
Oki, mogę zrozumieć, że jeszcze potrzebują żeby się spakować i dojść do domu władyki. Inna spraw - geolodzy.
Przed wyjściem do pracy puszczam geologa po marmur. Do pracy mam jakieś 15 minut spacerkiem. Odpalam kompa, zanim mi się uruchomi trochę czasu mija. Siadam, odpalam settlersów, a tu okazuję się że jeszcze jakieś 10-15 minut temubyłem w domu (gdzie spokojnie mija dobre 20 minut), bo ta szuja z kilofem nadal łazi po górach i szuka złóż.
O co chodzi?
Przeglądałem forum, ale nie znalazłem jak do tej pory tego problemu wiec teraz postaram się opisać.
Odpaliłem dziś ostatni mecz, generałowie stali obok domu władyki, w ciągu pierwszej minuty przygody przerzucam ich na nią.
Mijają 32 minuty przygody, wchodzę na nią i co widzę? Generałowie idą jeszcze ponad 5 minut. Jakiś wir czasoprzestrzenny po drodze jest?
Oki, mogę zrozumieć, że jeszcze potrzebują żeby się spakować i dojść do domu władyki. Inna spraw - geolodzy.
Przed wyjściem do pracy puszczam geologa po marmur. Do pracy mam jakieś 15 minut spacerkiem. Odpalam kompa, zanim mi się uruchomi trochę czasu mija. Siadam, odpalam settlersów, a tu okazuję się że jeszcze jakieś 10-15 minut temubyłem w domu (gdzie spokojnie mija dobre 20 minut), bo ta szuja z kilofem nadal łazi po górach i szuka złóż.
O co chodzi?