PDA

Zobacz pełną wersję : Gra Moja wizja Settlersów...



slawekje
17.04.2012, 21:06
Witam...
Pewnie już za chwilkę, może dłuższą będzie max level i max rozbudowane budynki.
Nasza wyspa nietykalna, magazyny na max'a. Brak handlu.... i co dalej?

Moja propozycja:
Odkrywamy dalsze wyspy (ilość ograniczona),
budujemy dowolne budynki bez pozwoleń do wyczerpania miejsca.
Nowe dostępne fortyfikacje i na max'a wojsko do obrony.

Pokonany traci surowce z magazynu i premia za wyburzone budynki.
"Nowy" właściciel wyspy ma możliwość większej liczby mieszkańców a tym samym większej ilości wojska.
Może dalej kolonizować i rozwijać swoje królestwo.

Tak widzę.... byłoby sympatycznie, tylko kiedy spać :rolleyes:

Pozdrawiam.

Nomaf
17.04.2012, 21:23
PvP jest odległym planem.

Dondarrion
17.04.2012, 21:58
To po pierwsze a po drugie, uważam że twój pomysł nie jest zbyt logiczny(według mnie)

slawekje
17.04.2012, 22:16
Dlaczego nielogiczny?

spyderek
17.04.2012, 22:30
żeby za chwilę mieć max lvl i max upgrade to musiałbyś na prawdę ostro na klejnotach cisnąć.

Dondarrion
17.04.2012, 22:41
To co ci napisał spyderek to raz a dwa, według mnie nic fajnego nie ma w tym że sobie spokojnie grasz po czym wpada w Ciebie 15 graczy (np jakaś gildia) i w tym momencie jesteś ogołoconym do 0 wieśniakiem ......

slawekje
17.04.2012, 22:52
Nie jestem ogołoconym wieśniakiem bo nasza wyspa jest nietykalna.
Tracimy te podbite następne a wygrana wcale taka pewna.
Jeżeli na przykład moja "moc" nocą jest 2-3x większa a nowe fortyfikacje np wieże są po rozbudowie i ciągłej naprawie trudne do zdobycia to i 10 tysięcy woja nie da rady a przy takich atakach tracimy bezpowrotnie generałów.
żeby dalej walczyć musimy zdobyć klejnoty albo kupić.... na nowych generałów i bawimy się dalej.

Dondarrion
17.04.2012, 22:58
Bezpowrotne tracenie generałów już mi się nie podoba a co do budowania fortyfikacji to byłym w sumie za

slawekje
17.04.2012, 23:08
Ta gra ma przynosić twórcom kasę na dalszy rozwój, nowe serwery i ich utrzymanie.
Generał po nieudanym ataku ginie. Jak na wojnie.
Zabawa i spokój teraz a później ostra walka, straty i nieprzespane noce.
******** przerabiane.... wiem jak to boli.

Dondarrion
17.04.2012, 23:11
Jeśli z każdą poważna walką będziesz się żegnać z generałem i aby go mieć na nowo będzie trzeba albo sobie poczekać/lub opcja mega szybka BUY klejnotki to heh wiadomo mają sobie twórcy zarobić ale gwarantuje ci że z takim momentem twórcy tracą mnóstwo graczy :)

slawekje
17.04.2012, 23:19
Każda gra ma swój początek i koniec.
Jedni odejdą, inni przyjdą. Nie będzie kasy... nie będzie gry.

Dondarrion
17.04.2012, 23:24
Twoje zdanie, moje jak widać jest inne :) ale chyba właśnie o to w tym chodzi, żeby każdy miał coś do powiedzenia. No nic poczekajmy co inni na te pomysły i wtedy się dalej pomyśli :)

sparkz
18.04.2012, 07:28
Witam...
Pewnie już za chwilkę, może dłuższą będzie max level i max rozbudowane budynki.

Max level za jakis rok, max rozbudowane budynki moze z pol roku pozniej. Wtedy sie bedziecie martwic, jesli w ogole tak dlugo wytrzymacie przy grze.

siva
18.04.2012, 17:50
no wlasnie sek w tym ze zaczyna wiac nuda :d jakis dreszczyk emocji by sie przydal , nowe fortyfikacje , nowe tereny do pobicia to juz jest frajda , wiecej dziennych misji ,

general bezpowrotnie tracony tez mi sie nie podoba , moze byc np ze odnawia sie 24 h ale bezpowrotnie to niebardzo zwazajac na to ze ciezko idzie dorabianie sie zlota :D a moze generalom rozl by level w zaleznosci od pobitych jednostek ?? taki bonusik urozmaicilby gre

RumcajsPL
18.04.2012, 22:24
Napewno uczciwym rozwiązaniem jest neutralność swojej macieżystej wyspy, choćby dlatego że każdy gracz zaczął w innym terminie grę.
Ale jak piszecie gra nie może się skończyć po zabudowaniu wyspy i zapełnieniu magazynów. Tak w grze jak i w życiu, gdy wszystko już wybudowano i magazyny są pełne to musi być wojna. Napewno fajne były by fortyfikacje. Jednak ja obstawał bym jeszcze za jedną sprawą: a mianowicie za marynarką wojenną i handlową tak w celu zajęcia wyspy na której powinno być mnustwo dzikusów, jak też dowiezienia wszelkich materiałów.

Teleportacja może zostać tylko do przygody, a do zajmowania wysp powinny być okręty z marynarzami którzy chcą piwo, płutna na maszty, deski do reperacji okrętów (czyli można stwożyć cały system niezbędnych spraw, łącznie z chodowlą owiec i warsztatem tkackim. )
Powinna być wtedy stocznia, admirał, jakaś szkoła morska itp. To błby szał. Oczywiście jak mój poprzednik określił, przy odpowiedniej fortfikacji było by trudno zdobyć taką wyspę.

Jeśli idzie o pozwolenia bez ograniczeń to jestem przeciw. Niech zostanie tak jak jest. Teraz trzeba się przynajmniej nagłowić jak zdobyć kolejne pozwolenie.

Piszcie co wy o tym myślicie
Pozdrawiam

Hkzet
19.04.2012, 05:49
Obawiam się że i za rok nie zagramy przeciwko innym. mogły by nas choć te barbki atakować czasami, wieje nudą - niestety.

Dondarrion
19.04.2012, 10:59
W sumie możemy tak gdybać a nic mądrego nie wymyślimy puki nie wejdzie pvp i nie zobaczymy jak to będzie wyglądać. Dopiero potem będzie można zacząć konkretnie myśleć nad wojnami itp...

Piotru70
19.04.2012, 11:16
Tracenie generałów? Ludzie a co jeżeli ktoś tydzień zbierał pisanki na weterana albo wydał mase klejnotów na doświadczonych generałów?

slawekje
19.04.2012, 11:58
Będzie w tawernie za 20k monet i w sklepie za klejnoty. :rolleyes:
Mocny musi z szacunkiem bić słabszego i liczyć się z poważnymi kosztami jak przegra.
A słabszy musi mieć czas na rozwój i obronę.

Grom3k
19.04.2012, 12:03
Pomysl z marynarka jest przedni. To mogloby byc naprawde ciekawe. Wysylanie statkow na ekspedycje morskie a gdy znajdzie sie jakas dzika wyspa to podbijac.

slawekje
19.04.2012, 12:05
A stateczki będzie można napadać i rabować...

Dondarrion
19.04.2012, 14:13
Marzenia marzenia marzenia ... :D