Eh ten kryzys znów nas dopadł,
w magazynach zasób opadł.
Marmur, węgiel, złoto, konie
niech nie lenią się wałkonie.
By pokonać wielkie zło?
Trzeba pracy że ho ho!
Eh ten kryzys znów nas dopadł,
w magazynach zasób opadł.
Marmur, węgiel, złoto, konie
niech nie lenią się wałkonie.
By pokonać wielkie zło?
Trzeba pracy że ho ho!
Witam!
Wspaniała twórczość! Wielkie dzięki za udostępnienie.
Pozdrawiam,
BB_Penelopa
Małą wyspę pośród morza
Gdzie szumią drzewa, falują zboża
Skradając się przez nocy tło
Nawiedziło wielkie zło
Aby pozbyć się kłopotu
Czoło roszą krople potu
Osadnicy się buntują
I bez premii nie pracują
Dla maluczkich problem duży
Bo bez premii czas się dłuży
Zaś budynków ulepszanie
Potrwa dłużej niż zadanie
A gdyś zaczął rozbudowę
Nim nastały dni kryzysowe
Tylko klejnoty Cię poratują
Choć je wszyscy potrzebują
A na koniec wydarzenia
Trochę punktów doświadczenia
Gwiezdnych monet kilka skrzynek
Oraz specjalny budynek
Witam ponownie!
Kolejny wspaniały wiersz!
Pozdrawiam,
BB_Penelopa
No to jeszcze mój
O kryzysie po kryzysie
Dzień się zaczął jak co ranek
Kawa, pączek i bananek
Grę odpalam .... i o zgrozo
Idzie kryzys, daję słowo
Czytam, czytam wołam brata
"Idzie kryzys, nie ma bata"
Przypłynęła obaw rzeka.
"Co to będzie, co nas czeka?"
Czytam wieści na twiterze.
Będzie kryzys czas uwierzyć.
Trzeba się szykować bystro,
do roboty ruszaj wyspo.
Poszły w ruch kopalnie, piece
wykuwają się już miecze,
rudę kopią, konie tuczą,
nowi się rekruci uczą.
I gotowość ogłaszamy,
dawać te zadania, gramy!!!
Na początek rzucić kosze;
do roboty, kosze nosze...
liczę, liczę już trzydzieści...
gdzie sześćdziesiąt mi się zmieści?!.
Jest! Gotowe! Zaliczone!
Teraz kiełbas wyrób tonę.
Poszły w ruch rzeźnika noże.
Brakło mięsa! ktoś pomoże.
Podrzucili udek z woła,
będzie dobrze, czas na zioła.
Zaliczone! a tu proszę...
wyprodukuj nowe kosze.
Dzień już mija, gwiazdy świecą
Kosze z magazynu lecę.
Ale ciągle ich za mało,
jeszcze setkę by się zdało.
Jest!!! Gotowe można gnać,
do znajomych by im dać.
Ale co to .... budzik? dzwoni?
Ale ten czas dzisiaj goni....
Prysznic, kawa, do roboty
Desek mi nie zrobią koty.
Ruszył tartak, setka drwali,
węgla w piece dosypali.
I ruszyło bali rżnięcie.
Pora na budżetu cięcie.
Trzeba wydać ile zdołam:
chleba, piwa no i zioła.
Jeszcze tona rudy złota.
Uff!! skończona dziś robota.
Już spokojnie kryzys bieży
jeszcze marmur, węgiel świeży.
Teraz pora tuczyć konie
(dobrze że to nie są słonie).
Zboża chyba im wystarczy?
liczę okiem gospodarczym.
Poszło gładko, dla osłody
zrobię szybko 2 przygody.
A na koniec czas zapłaty,
wydam z magazynu graty.
Konie, granit, trochę bali
nie ma co wylewać żali.
Liczę zdobyte klejnoty
punkty i gwiezdne monety.
Chata łowcy też się przyda
bo na wyspie z mięsem bida.
Wniosek z tego taki płynie
każdy kryzys kiedyś minie.
Ostatnio edytowane przez RomAx105 ; 27.05.2016 o 18:30
Witam ponownie!
Wielkie dzięki za udostępnienie!
Pozdrawiam,
BB_Penelopa