jedyna sensowna walka była w oGame. Nigdzie więcej nie wyszło. A to co tutaj to chyba dla mojego 5-letniego syna - słabizny jakieś do podbijania kubła ze śmieciami. D.. mi się po to ruszać nie chce. Ktoś tu napisał wegetacja - no tak, skoro dropy w przygodach popsute, to po co aktywność? Mam już po 1 mln różnych rzeczy w gwieździe co ja mam z tym robić? 50 lvl i dalej brak pomysłu, pusta lista zadań (bo na 50 się kończą). Eventy - czas na ożywienie na parę dni. Może to i dobrze, oGame uzależniało jak nie wiem co, tej grze to nie grozi
Z oGame po 7 latach zrezygnowałem, bo chore było wstawanie o 5 rano by lać flotą co wróciła z FS-a tych, co nie spali między 2 a 4 :/ Księżyce rozwalałem, GS ładna ilość latała (ok 20), wypasiona gospodarka, planety i księżyce niewarte najazdu jeśli flota nie siadła, bo najeżone obroną a puste, trochę surowców co skapało między wejściami. A szczyt wszystkiego - jak mi się zepsuł samochód to 3 smsy w czasie oczekiwania na pomoc drogową do sojuszników, by mi flotę podnieśli co siadała za 45 min. Z drugiej strony sms od sojusznika co w szpitalu wylądował - puścił go na ileś minut przed uśpieniem przed operacją - masakra. I spotkanie na ślubie, jakbyśmy byli rodziną...
Tu nam nie grozi takie uzależnienie :P