Z ciekawości zajrzałem do wikipedii. I co?
Szmuklerz zajmował się pasmanterią.
Snycerstwo z całą pewnością nie było rzemiosłem polegającym na produkcji czcionek.
Gisernia za to była miejscem, gdzie czcionki produkowano
Cóż, to tylko gra, nazwy są tylko umowne, ale... nieletni zaczną się uczyć niechcący, że snycerz produkował czcionki, szmuklerz oprawy a giser stalówki. Pamiętam, że swego czasu zmieniono nazwę piwa na napitek - to miało coś wspólnego z ochroną nieletnich chyba?
Dlatego myślę, że polskie nazwy tych budynków (poza papierniami) powinny brzmieć: Producent czcionek (Gisernia?), Producent opraw i Producent stalówek. Ewentualnie nazwy historyczne na te rzemiosła, ale prawidłowe.